platos platos
328
BLOG

Idą wybory…

platos platos Polityka Obserwuj notkę 10

Jest wiele znaków na ziemi i na niebie, które wskazują, że wielkimi krokami zbliżają się wybory. Jest też wiele znaków, które przedterminowe wybory czynią bezsensownymi. W mojej ocenie jednak wybory są bardziej prawdopodobne.

Inicjatywę w tej sprawie i decyzję podejmie Tusk. Jako rasowy polityk podejmie ją mając na uwadze własny interes polityczny.

Otoczenie ekonomiczno-społeczne

Na pierwszy kwartał 2013 większość ekonomistów, wspieranych przez wskaźniki wyprzedzające koniunktury, wieszczy dno recesji. W takim kontekście wybory na wiosnę czy na jesieni byłyby absurdem – chyba że ekonomiści się mylą. Moim zdaniem nastąpi poprawa koniunktury ale będzie tak słaba, że nie nastąpi spadek bezrobocia, odczuwalna poprawa w dochodach ludności ani wzrost wpływów do budżetu. Dalsze cięcia wydatków będą więc konieczne. Mimo poprawy wskaźników postępować będzie realne zubożenie i rosnąca percepcja sytuacji kryzysowej. W oczach części społeczeństwa nadal jesteśmy zieloną wyspą…. ale już niedługo.

Nie nastąpi też żadne wsparcie z nowej perspektywy budżetowej UE, bo wydatki zaczną się najwcześniej za rok.

Obraz gospodarki i nastrojów społecznych będzie się wiec pogarszał – a to jest argument za wyborami.

Podział Platformy

Jest to o tyle istotny element, bowiem może odebrać Tuskowi inicjatywę. Przez podziały i bunty wewnętrzne Tusk może utracić zdolność do podjęcia decyzji kiedy odbędą się wybory. Może, choć to mniej prawdopodobne, utracić władzę w drodze wotum nieufności.

Od pewnego czasu coraz mocniejsze są tarcia frakcyjne w platformie. Ma to związek z napięciami na linii Komorowski-Tusk lub szerzej pomiędzy zapleczami i stronnictwami rosyjskimi i niemieckimi. W Platformie człowiekiem Komorowskiego jest Schetyna i od pewnego czasu nieustannie działa przeciw Tuskowi.

Zastanawiający jest case Gowina. Z jednej strony może on być kreowanym przez Tuska następcą Komorowskiego, lub liderem koncesjonowanej opozycji konserwatywnej, jako zapora przed PiS. Ostatnie głośne medialnie spory utwierdzają jego wizerunek nieortodoksyjnego konserwatysty oraz lidera W połączeniu z wcześniej wypracowanym wizerunkiem intelektualisty – mamy do czynienia z wizerunkiem kogoś zdolnego przejąć ster po Tusku lub ubiegać się o prezydenturę.

Uwidocznione podziały, są bardzo silnym argumentem za wyborami. Tusk mając za plecami ludzi, którym nie ufa, nie będzie czekał aż wyczekają na jego chwilę słabości. Mając jednocześnie w ręku narzędzie w postaci ustalania list wyborczych może skutecznie przystrzyc ich frakcje liczebnie, albo wręcz pozbyć się liderów.

Obiektywne słabnięcie władzy

Ostatnim elementem na który chciałbym zwrócić uwagę jest słabnięcie władzy Tuska. Jest to naturalne zużywanie się władzy, która stworzyła sobie licznych wrogów. Ponadto spadające sondaże obudzi w oportunistach orientowanie się na niechybnie nadchodzącego nowego władcę. Kto będzie ryzykował karierę dla schyłkowego Tuska? Sędziowie nie będą już tak rozgrzani. Grubymi nićmi szyte manipulacje nie znajdą chętnych do żyrowania. Nikt nie będzie chciał firmować kłamstw i wchodzić w potencjalny konflikt z nowym władcą. Ten mechanizm to argument za wyborami.

Ruchy na lewicy

Realizacja scenariusza powstania „listy Kwaśniewskiego” będzie dla Platformy katastrofą, szczególnie przed wyborami do PE. Te wybory to najważniejsza walka dla PO i SLD - głównych entuzjastów integracji europejskiej. O tym, że następuje konsolidacja na lewicy niech świadczy dorżnięcie polityczne palikoterii. Dwie mocne siły zaczęły ostro konkurować o ten sam elektorat. Platforma zagrożona przez Kwaśniewskiego schodzi ostro na lewą flankę.

Kalendarz wyborczy

Wybory do PE będą pierwsze z cyklu. Ich zwycięzcą na fali wygra zapewne kolejne. Porażka analogicznie spowoduje słaby wynik. Jeśli zwrócimy uwagę na wyżej opisane okoliczności możemy dojśc do wniosku że ich kumulacja nastąpi w 2014 – czyli przed wyborami do PE.

Ogłaszając wybory parlamentarne Tusk mając na względzie aktualną ciągle silną pozycję Platformy, może uprzedzić główną falę kryzysu i rozczarowania rządem, oraz powstanie konkurencji na lewicy. Przewaga w sondażach, w organizacji i finansowaniu, właściwie niweluje do zera ryzyko powstania listy Kwaśniewskiego przed wyborami do PE. W wyborach do Sejmu Kwaśniewski nie ma szans. Po ewentualnych wygranych przez PO wyborach 2013, także w wyborach do PE nie będzie już groźny.

Odwracając front w lewą stronę Platforma kalkuluje, że kilka punktów straty na rzecz PiS jest niewielkim kosztem w porównaniu do ryzyka upadku całości projektu. Nawet bowiem niewielka porażka z PiS w obecnym układzie oligarchicznych mediów spowoduje, że Kaczyński nie będzie w stanie utworzyć rządu. (Czynnikiem ryzyka którego nie potrafię określić jest Gowin ale przyjmuję założenie, że Tusk go wytnie z list)

Tusk liczy, że po likwidacji palikoterii, wybory wygra choć zapewne nie w takim wymiarze jak obecnie. Nie będzie w stanie współrządzić tylko z ludowcami (jeśli w ogóle wejdą do Sejmu). Czy to problem? Tak i nie.

Powstanie co najwyżej większa koalicja (PO-SLD-PSL) albo jeśli wystarczy mandatów (PO-SLD). Taka koalicja rozmyje ryzyko związane z otoczeniem ekonomicznym – rozłoży się ono na więcej uczestników.

Na koniec PSL

Ujawnienie kolejnych taśm wygląda na kolejny etap likwidacji PSL. Kiedyś pisałem że „likwidacja ludowców tworzy sytuację, w której ewentualnie zwycięskie PiS nie będzie w stanie stworzyć większościowej koalicji. Tusk woli więc spalić most – PSL niż oddać go w ręce PiS”.

Brak PSL w przyszłym Sejmie redukuje ryzyko frondy ze strony Gowina i utratę władzy na rzecz PiS-PSL-Gowin.

Reasumując przedterminowe wybory wydają się być remedium na wszystkie bolączki Tuska. Czy będzie on powoli wykrwawiał się patrząc jak sondaże systematycznie spadają czekając, aż któryś z jego zauszników wbije mu nóż w plecy?

Na razie ogłosił sukces na szczycie europejskim, wygłosił orędzie i zapowiedział tourne tuskobusem – słowem kampania. Czy tylko mająca podreperować sondaże?

Wypłynęły też nowe informacje o nepotyzmie i aferach ludzi związanych z PSL, więc do układanki dodamy likwidację lub osłabienie PSL to wygląda na to że wybory są bardzo prawdopodobne.

platos
O mnie platos

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka