Głównym celem Rosyjskiej polityki według doktryny Siergieja Karawanowa jest zdominowanie i kontrola Eurazji – lub posiadanie pakietu kontrolnego w takim projekcie. To pozwoli wystarczy by kontrolować świat i przejąć hegemonię od amerykanów. Jeden euroazjatycki kontynent, z jego potencjałem i siłą bezsprzecznie władałby całym światem.
O sytuacji geopolitycznej Niemiec pisałem już wielokrotnie. Państwo hegemon w UE jest geopolitycznie graczem drugiej ligi. Projekt Karawanowa jest dla niego szansą na ekspansje i wzrost znaczenia w światowej polityce. Pod protektoratem USA właściwie nie miało szans na dalszy rozwój na miarę nieposkromionych ambicji tego narodu.
Wspólny cel jest więc pierwszym motywem dla stworzenia jednego euroazjatyckiego państwa UE- Rosja. Na bazie politycznego sojuszu Niemiec i Rosji oraz wspólnego rynku od Lizbony do Władywostoku co po przyjęciu Rosji do WTO stwarza ramy prawne biznesu. Kolejne kroki to zaangażowanie Chin (zauważmy ostatnie porozumienie Rosja-Chiny dot. surowców energetycznych) oraz Indii.
http://www.ekonomia24.pl/artykul/705487,993131-Porozumienie-Rosja-Chiny.html
Znamienny jest milczący akcept administracji Obamy, który na wszelkie tego typu sojusze musi patrzeć podejrzliwie. Sugeruje, że albo nie widzi on zagrożenia z jego strony, albo przygotował pole minowe albo posiada instrumenty ku temu, by zdominowanie Eurazji uczynić niemożliwym w kolejnych etapach. Zwróćmy uwagę na to, że Amerykanie są już obecni militarnie w centrum Azji i mogą prowadzić wojnę z dowolnie wybranym uczestnikiem sojuszu – bo przecież nie są tam po to by walczyć o pastwiska Talibów lub tworzyć szlaki turystyczne w afgańskich górach.
Projekt, a właściwie pierwszy etap sojusz UE-Rosja przebiegał do tej pory bez zakłóceń. Milowymi krokami było połączenie Niemiecko-Rosyjskiego małżeństwa pierścieniem gazociągów. Ten północny powstał a ten południowy od niedawna ma problemy. Unia się dystansuje.
http://wpolityce.pl/wydarzenia/49504-z-ostatniej-chwili-rosyjski-gazociag-south-stream-nie-jest-projektem-priorytetowym-dla-ue-cos-takiego-a-to-sie-porobilo
Kością niezgody, o którą niechybnie pobiją się wspólnicy geopolitycznej rozgrywki będzie Cypr. Problem polega na tym, że Niemcy nie przemyśleli rzeczywistych skutków konfiskaty miliardów rosyjskiej mafii i oligarchii. Decyzja uderza bezpośrednia w mafijno-oligarchiczno-urzędnicze „elity” sprawujące realną władzę w Rosji. Oni inaczej traktują miliardowe ustępstwa Rosyjskiego państwa czy koncesje na duży biznes w Rosji dla zachodnich koncernów a inaczej swoje własne pieniądze. No kto to słyszał, taki gwałt taka grabierz! Przecież ci mafiozi i ci biznesmeni w białych skarpetkach nie po to w pocie czoła ciężko łupili swój naród by im ktoś bezceremonialnie decyzją obcego państwa te pieniądze zabrał. To musi boleć.
Czy odpowiedzią Rosji nie są przeszukania w siedzibie i przesłuchania pracowników Fundacji im. Konrada Adenauera? (tej samej co wyniosła za niemieckie pieniądze do władzy naszego rodzimego namiestnika).
http://wpolityce.pl/dzienniki/korespondencje-piotra-cywinskiego/50009-piotr-cywinski-dla-wpolitycepl-epoka-lodowcowa-miedzy-rfn-i-rosja-skandaliczna-rewizja-w-niemieckich-fundacjach
Coraz wyraźniej widać też napięcie i walkę o władzę nad wschodnioeuropejskim kondominium. Czy to na Węgrzech gdzie w miejsce niezadowolonej z Orbana UE wchodzi Rosja, czy to w Polsce gdzie Platforma Obywatelska bękart Niemiecko-Rosyjskiego porozumienia mocno trzeszczy w szwach. Czy proniemiecka część Platformy będzie spokojnie patrzyła na budowę i umacnianie zaplecza parlamentarnego dla Komorowskiego? Czym są ruchy wokół Gowina, tworzenie Europy plus na bazie palikoterii, przyciągnięcie Ziobry i na jego bazie budowa koncesjonowanej prawicy a wreszcie czym jest platforma oburzonych z Dudą w pas kłaniającym się Komorowskiemu?
Nie wiem kto jest kim w tej układance ale konkurencja w łonie dotychczas stabilnego układu chronionego rosyjsko-niemieckim sojuszem gwałtownie rośnie. Czy to nie symptom silniejszych tarć? Czy może tylko swoiste CV wysyłane do Berlina i Moskwy, z nadzieją na stanowisko namiestnicze?
Jak widać projekt sojuszu nie jest usłany różami. Czy na tych potyczek cały plan weźmie w łeb? Chyba raczej nie… ale pożiwiom uwidzim