platos platos
232
BLOG

Obywatelski Instytut własnego koryta

platos platos Polityka Obserwuj notkę 0

Przeczytałem dziś na Salonie24 wpis kuriozalny i przerażający jednocześnie. Piórem Weroniki Przecherskiej Instytut Obywatelski wyraża swój niepokój sytuacją na Węgrzech. Think tank mający w nazwie „obywatelski” jeszcze bardzie niż reformami Orbana zaniepokojony jest tym, że UE nie ma prerogatyw by na te zmiany i sytuację wewnętrzną niepodległego Państwa wpływać. Innymi słowy, niepokojem napawa autorkę to że demokratycznie wybrany rząd Węgier, popierany przez większość konstytucyjną może sobie dowolnie kształtować stosunki społeczne w swoim kraju a zewnętrzny byt polityczny nie ma wpływu na jednego ze swoich członków – twórców.

Pierwszy raz ktoś expresis verbis napisał gdzie powinien zostać ulokowany ośrodek władzy i kto tak naprawdę w oczach Instytutu Obywatelskiego (sic!) jest suwerenem. Czyż to nie przerażające?

Problem z naszymi elitami i wspierającymi ich pseudo-ekspertami jest to, że źródłem ich pozycji w establishmencie nie jest awans społeczny oparty na długoletniej pracy, na wiedzy i doświadczeniu. Źródłem ich pozycji jest ulokowany zewnętrznie ośrodek władzy i siły. Są oni więc w konflikcie z własnym narodem i strachem ich napawa to, że ten naród może kiedyś wystawić rachunek. Węgry oparte na woli narodu, ze świadomym rządem nie idącym na pasku zewnętrznych państw instytucji czy wreszcie korporacji jest dla takich elit śmiertelnym zagrożeniem.

Elity oparte na bagnetach lub dolarach zewnętrznych nie mogą na to pozwolić, podobnie jak socjalizm nie mógł on dopuścić do istnienia choćby jednego wolnego kraju bo wtedy wszyscy zniewoleni obywatele dowiedzieliby się że żyją w niewoli i w nędzy.

Orban czyni wiele kontrowersyjnych ruchów ale nie popełnia zbrodni. Ogranicza demokrację mając świadomość mechanizmów i znacznych agenturalnych wpływów środowisk wysługujących się silnym lobby i obcym mocarstwom.

Źródłem pozycji naszych elit, tak marnie reprezentowaną tu przez Panią Przecherską (uściślenia wymaga fakt że autorka powołanego tekstu nie należy bynajmniej do opisywanych elit a jest jedynie przedstawicielem niskiego szczebla warstwy aspirującej do kooptacji to tejże) , nie jest też wiedza. Nie tworzą oni bowiem wartości dodanej dla społeczeństwa. Jest wręcz przeciwnie pełnią funkcje pasożytnicze. W celu utrzymania swojej uprzywilejowanej pozycji tak kształtują relacje społeczne i biznesowe by ochronić swoje nieuzasadnione wartością pozycje w elicie. Tworzą organizacje ograniczające dostęp do zawodów, do rynku i usług. Koncesjonują działalność gospodarczą, dzierżą władzę nad sądownictwem i mediami. Nepotyzm, na skalę widzianą jedynie w republikach bananowych, jest zaś sposobem rozwoju i kontroli struktur państwa i utrzymania licznej i rosnącej grupy warstw aspirujących.

Narzucają miejscowym żywicielom wzorce postępowań i wzory myślenia ale nie takie, które są prawidłowe, promują jedynie te które utwierdzają elitę i powiększają jej siłę kosztem narodu. Przykładem niech będzie promocja indywidualizmu i dezawuowanie wspólnoty. Zatomizowane społeczeństwo, zajęte realizacją indywidualnej strategii przetrwania, omamione nadzieją dobrobytu osobistego, nie będzie skłonne zastanowić się nad systemem, nad tym kto go ustanowił na jakich zasadach oraz czy i jak to zmienić na lepszy dla wszystkich. Elity zbudowały w Polsce system wyścigu szczurów w skali państwowej. Jednostki nie współpracują ale rywalizują we wszystkich obszarach życia społecznego, politycznego i biznesowego. Sukces jednego jest porażką dla kilku innych. W tej grze o sumie wygranych równej 1 nie tworzy się więcej bo nie istnieje współpraca.

Przerażająca jest wizja mojego państwa pod władaniem obcych mocarstw wykorzystujących do utrzymania kontroli i władzy sprzedajne, oportunistyczne jednostki otrzymujące w zamian udział podziale dóbr i prestiż bycia „elitą”. 

platos
O mnie platos

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka