platos platos
1858
BLOG

Wiatr znowu wieje z zachodu

platos platos Polityka Obserwuj notkę 29

Reakcja polskich polityków na wydarzenia na Ukrainie słowa i czyny (lub ich brak), pokazuje nam wiele więcej niż propagandowe uzasadnienia ubrane w okrągłe zdania.

Na Ukrainie rozgrywkę przejęły USA, które słowami z nagranej rozmowy asystentki sekretarza stanu USA, Victorii Nulland jasno wyraziły swoje zniecierpliwienie słabością działań niemieckich rozgrywających. Amerykanie idą dalej i eskalują konflikt w myśl swojej nowej strategii równoważenia sił w regionach świata. Ich celem jest moim zdaniem niedopuszczenie do przejęcia Ukrainy przez Rosję i odbudowy imperium oraz uzyskanie takich pływów na Ukrainie by ta nie wpadła w całości w ręce Niemiec, jasno deklarujących swoją decyzję o zmianie metod i celów swojej polityki zagranicznej.

Niemcy od pewnego czasu współpracują z Rosją ale to nie wyklucza konfliktu interesów. Jednocześnie Niemcy starają się uniezależnić od USA a ich polityka i retoryka wskazuje że oba kraje oddalają się od siebie. Zwróćmy uwagę na żądanie zwrotu złota przechowywanego USA, bliską współpracę polityczną i gospodarczą z Moskwą, czy ostatnie ostre słowa w ujawnionej aferze z podsłuchiwaniem niemieckiej kanclerz.

 

W tym kontekście możemy dopiero oceniać działania i retorykę naszych polityków.

Polski rząd i Donald Tusk, oddany Angeli Merkel nie bierze udział w Ukraińskiej rozgrywce. Nie wspiera opozycji nie działa zakulisowo, nie wypowiada się nawet w sposób który mógłby być odebrany za wyrażenie wsparcia. Mając świadomość tego że na Ukrainie opozycję wspierają i inspirują Niemcy, taki brak wsparcia dla ukraińskiej opozycji pokazuje że Donald Tusk albo nie jest już protegowanym Niemiec (choć w to trudno uwierzyć analizując uległość polskiego rządu przez długie lata właściwie we wszystkich aspektach strategicznych) albo nie wiąże z Niemcami już swojej przyszłości (zwróćmy uwagę że ostatnio nie mówi się o nominacjach na unijne stanowiska a wspomnienia o tym podobno drażnią Premiera).

Nie wykluczam też, że akcja Ukraina jest dla Niemiec zasłoną dymną i udawaną próbą osłabienia Rosji a w rzeczywistości ta gra jest uzgodniona. W takiej sytuacji postawa Tuska jest sensowna.

Jednak w mojej ocenie przeważającą argumentacją jest to, że zobowiązania lub uzależnienie na kierunku wschodnim są dużo silniejsze. Wspomnijmy tu niekorzystny kontrakt na dostawę gazu, brak jakichkolwiek działań torpedujących Nord-Stream, opóźnienia w budowie gazoportu, opóźnienia w działaniach i dywersja w sprawie wydobycia łupków w Polsce. Nie wolno nam też zapominać o Smoleńsku i szerokim repertuarze możliwych zagrań skierowanych przeciwko Tuskowi i rządowi pod jego kierownictwem.

 

Polityka zagraniczna polski kierowana przez Donalda Tuska upadła właściwie na wszystkich już frontach. Także najważniejsza karta, bezwarunkowa uległość wobec Niemiec nie przyniosła żadnych korzyści. Teraz brakiem działań w sprawie Ukrainy ta ostatnia karta traci gwałtownie swoją siłę.

 

Jarosław Kaczyński wyczuł koniunkturę. Postawił wszystko na kartę Ukraińskiej opozycji dzięki temu zbiera punkty w Waszyngtonie i paradoksalnie w Niemczech. Traci w Moskwie ale czy w ogóle może tam coś stracić? Takie postępowanie wynika z jasnych motywacji, że USA po zakończeniu resetu z Rosją i konkurujące z Niemcami będą potrzebowały sojuszników. W swojej grze na osłabienie pozycji Niemieckiej otrzymały już wsparcie od co oczywiste od UK i co oczywiste już nie jest także od Francji.

Polska będąca w obszarze Mitteleuropy jest kluczowa w rozgrywce z oboma krajami. Podobnie jest z Ukraina będącą kluczem do rosyjskiego imperium. Tu amerykanom będzie potrzebna władza uniezależniona od Rosji i od Niemiec. Nie ma w Polsce innej lokalnej siły niż PIS mogącej zagrozić pozycji Tuska i PO.

Przed Polską otwiera się poważna szansa wzmocnienia się i uniezależnienia. Jarosław Kaczyński grający tą kartą od dawna stara się przejąć przychylność USA i być może UE.

 

Bronisław Komorowski – prezentuje zupełny brak zainteresowania sprawami Ukrainy nie mówiąc już o działaniach. Jego władza jest prostą wypadkową porozumienia Rosyjsko Niemieckiego jakiego byliśmy świadkami kilka lat temu. Dziś ta współpraca tak zgodna już nie jest a swoją siłę Bronisław Komorowski buduje na partii prorosyjskiej. Swoją władzę oparł w Polsce na WSI. Jego sytuacja jest stabilna ale jeśli konflikt Ukraiński będzie eskalował (co właśnie się dzieje) i zaostrzy się spór Niemiecko-Rosyjski trudno mu będzie uzyskać reelekcję – bo trudno wyobrazić sobie nominację PO dla niego. Konkurencyjny kandydat będzie poważnym osłabieniem jeśli nie końcem marzeń o reelekcji.

Nadzieją będzie próba przejęcia PO przez siły jemu bliskie – a więc przez lobby prorosyjskie. Oznaczałoby to jednak eliminację Tuska i zapewne rozłam w PO. Scenariusz ten jest jednak mało prawdopodobny patrząc dziś na rozkład sił w PO i choćby los Grzegorza Schetyny, Jarosława Gowina.

 

platos
O mnie platos

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka